Zachwycona.
Oczarowana.
Olśniona.
Porwana.
Zaczarowana.
„Harda” to powieść w mojej ocenie doskonała, wciągająca od pierwszych stron, opowiadająca o niezwykłej kobiecie, siostrze Bolesława Chrobrego, Świętosławie, którą w nordyckich sagach zwą Sygrydą Storradą. Cherezińska stworzyła niezwykłą opowieść o losach niezwykłej Kobiety (oddając tym samym hołd i dedykując swe powieści wszystkim „bezimiennym, zapomnianym księżniczkom piastowskim. Dziewczynom oznaczonym w biogramach dynastii smutnym N.N.”)
Pokochałam Świętosławę. Autentyczną, inteligentną, silną, mądrą, odważną, niezależną, z wachlarzem wszystkich emocji. Pokochałam każdą jej odsłonę: córkę, siostrę, księżniczkę, kochankę, żonę, matkę, królową. Hardą Panią, która nie raz płaciła wysoką cenę za pozostanie wierną sobie w świecie politycznych układów, intryg, kłamstw, niespełnionych miłości. Świętosławę, która pomimo konieczności dopasowania się do obyczajów średniowiecznych czasów nie stała się pionkiem w grze mężczyzn. Oddając swoją rękę, a tym samym ciało, zgodnie z wolą swojego ojca, pozostała wolna. Wolną miała duszę i wolny umysł.” –
„Pamiętajcie, że nie ma granic… Horyzont przesuwa się
za każdym razem, gdy dojdziecie do tego,
co zdawało się kresem.”